środa, 16 października 2019

Wieniec chlebowy z papryką, serem i szczypiorkiem


ok 3 szklanki mąki pszennej (typ 405)
10 g drożdży
pół łyżeczki soli
2 łyżki oleju
pół łyżki cukru trzcinowego/miodu
ok 210-240 ml wody (zależy od jakości i dokładnej ilości mąki)

Nadzienie:
150 g sera żółtego
1 czerwona papryka
pęczek szczypiorku
białko do posmarowania ciasta
Ciasto wyrobiłam, odstawiłam do wyrośnięcia, ponownie wyrobiłam, wstawiłam na noc do lodówki. Następnego dnia ogrzałam do temp pokojowej, rozciągnęłam palcami, jak ciasto na pizzę (można podjąć próbę rozwałkowania, jednak nie polecam). Kiedy było bardzo cienkie, posypałam je startym serem, posiekaną papryką i szczypiorkiem. Zwinęłam w dość ścisły rulon, rozcięłąm wzdłuż, zaplotłam wieniec (jak kringel estoński). Odstawiłam do wyrośnięcia, miejsca, gdzie ciasto było widoczne posmarowałam jajkiem. Upiekłam na złoty kolor w 180 stopniach. 

Zdjęcie z 2013 lub 2014 roku. Przepis był modyfikacją  "trochę" innej receptury na chleb, znalezionej lata temu w jakiejś broszurce dot. wypieków. Dodatki można dowolnie modyfikować, u nas po kilku próbach, najlepiej posmakowało w/w połączenie i właśnie taka forma podania.

czwartek, 26 września 2019

Deser ryżowy z trawą cytrynową i świeżymi daktylami

Kinaza na fb: https://m.facebook.com/kinaza.kulinarna.pierdola.i.mali.destruktorzy/?ref=bookmarks


Nagotowałam, jak Masza kaszy...
ryżu sypnęłam na oko i zanim się obejrzałam, garnek się przepełnił.
Będzie na tydzień.

ryż do risotto,
mleko pełne lub mleko i słodka śmietanka (na 100 ml mleka 1,5 %, dodaję 10-20 ml śmietanki 30%),
cukier lub syrop daktylowy do smaku,
trawa cytrynowa,
świeże daktyle do podania

Ryż chwilę podgrzewam na suchej patelni, stopniowo dolewam mleko, gotuję razem z trawą cytrynową. Pod koniec gotowania doprawiam cukrem do smaku.
Podaję na ciepło lub na zimno ze świeżymi daktylami.

Na 4 porcje, wystarczy ugotować 100 ml ryżu. Ilość mleka jest zależna od rodzaju i jakości użytego ryżu oraz konsystencji, jaka ma być przy serwowaniu.
Tuż po ugotowaniu konsystencja musi być rzadka, po ugotowaniu ryż jeszcze gęstnieje.
Po ostudzeniu ryż powinien być miękki, a sos, który się wytworzył w trakcie gotowania - kremowy.
Jeżeli jest zbyt gęste, można dolać gorącego mleka i chwilę podgrzewać, aby się zagotowało.
Nie polecam dolewania zimnego płynu, podczas podgrzewania łatwo się przypala.

niedziela, 1 września 2019

Torcik krówka z kwaśną śmietaną i polewą


Polewy można zastąpić dodatkową warstwą masy krówkowej i posypać cukrem pudrem - w takiej wersji pierwszy raz jadłam podobne ciasto z cukierni, jednak nie udało mi się otrzymać przepisu.
Wtedy powstał ten mini tort... metodą kombinowania, jak koń pod górę, aby warstwy były ułożone wg mojej wizji :)

Biszkopt:
3 jajka
2 łyżki cukru (lub mniej)
Niepełne 0,75 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu
Łyżka oleju

Masa:
puszka mleka skondensowanego (ugotować) słodzonego lub gotowej masy krówkowej,
750 ml kwaśnej śmietany (dobrej jakości)
odrobina glukozy i skrobia kukurydziana lub "śmietan fix" (aby śmietana),
polewa adwokat i czekoladowa (lub inna).

Białka ubiłam z małą szczyptą cukru, dodałam cukier, żółtka, olej. Delikatnie wymieszałam z przesianą mąką i proszkiem, na końcu dodałam ocet. Upiekłam w tortownicy o średnicy 16 cm, w temp 180 stopni C, na złoty kolor (ok. 35 min).
Po ostudzeniu przekroiłam na sześć cienkich blatów.
Masą z mleka jeszcze ciepłą posmarowałam każdy z pięciu blatów z jednej strony. Odstawiłam do ostudzenia. Dobrze schłodzoną śmietanę ubiłam ze "śmietan-fix". Górny blat ciasta położyłam na spodzie tortownicy, posmarowałam śmietaną. Na nim położyłam blat posmarowany masą krówkową (masą do dołu, aby dotykała warstwy śmietanowej). W ten sam sposób smarowałam i ułożyłam pozostałe blaty, ostatni na wierzchu cienko posmarowałam ubitą śmietaną (aby nie był suchy). Część śmietany odłożyłam do dekoracji wierzchu i boku. Wstawiłam do lodówki, aby dobrze się schłodziło, a masa z wierzchu w większości się wchłonęła. Przekręciłam „do góry nogami” ułożyłam na talerzu masą śmietanową do dołu, całość równo posmarowałam pozostałą częścią ubitej śmietany, udekorowałam sosami, wstawiłam do lodówki, aby dobrze się schłodziło.

Przepis skomponowałam kilka lat temu. Wtedy użyłam śmietany 18% i "śmietan-fix", obecnie wolę dodać skrobię kukurydzianą i odrobinę glukozy.

sobota, 24 sierpnia 2019

Płuca wieprzowe "na kwaśno"


Płuca oczyściłam, zalałam zimną wodą, po zagotowaniu odlałam wodę. Dodałam 2 marchewki, korzeń pietruszki, opaloną cebulę (jeżeli mam pod ręką, dodaję kawałek selera i pora), zalałam zimną wodą, gotowałan na małym ogniu.
Pokroiłam na małe kawałki. Na odrobinie tłuszczu (olej lub smalec) podsmażyłam dwie drobno posiekane cebule z odrobiną soli, dodałam 2 posiekane ząbki czosnku i po chwili dodałam płuca. Smażyłam kilka minut, aż płuca nabrały aromatu. Dodałam 1 pokrojoną marchew (z którą gotowały się płuca), posypałam mąką i smażyłam, aż lekko się zrumieniła. Stopniowo dolewałam płyn (wywar, w którym się gotowały, wywar drobiowy lub woda), aż danie nabrało konsystencji gulaszu. Na końcu doprawiłam solą, pieprzem, gałką muszkatołową, odrobiną cukru i octu (smak słodki, kwaśny i słony, muszą się równoważyć).

Podaję z podpłomykami, kaszami, świeżym pieczywem lub innymi dodatkami.

sobota, 10 sierpnia 2019

Bakłażan z miechunką, kolendrą meksykańską i papryką


Średni bakłażan,
300 g miechunki pomidorowej,
pół czerwonej papryki,
2 nieduże cebule (można dodać więcej),
3 ząbki czosnku,
sok z limonki i świeża ostra papryczka do doprawienia farszu,
liście kolendry meksykańskiej,
sól, pieprz kolorowy,
odrobina oleju do podsmażenia.
Bakłażana wydrążyłam łyżką pozostawiając ok 0,5-1 cm miąższu. Ponacinałam, oprószyłam solą, dstawiłam. Zlałam sok, który puściły połówki bakłażana, nałożyłam farsz. 

Wszystkie składniki farszu drobno pokroiłam.
Cebulę zeszkliłam na oleju, dodałam czosnek, kiedy zaczął pachnieć wsypałam drobno posiekaną miechunkę, paprykę i ostrą papryczkę do smaku (ilość wg uznania, można dodać nawet 50 ml posiekanej papryczki), sok z limonki (z ok 0,5 limonki) i 4-5 młodych listków kolendry meksykańskiej. Smażyłam, aż warzywa przestały być surowe, doprawiłam solą i świeżo zmielonym pieprzem. Ułożyłam na natłuszczonej blasze. Zapiekałam ok 12-15 minut w 250 stopniach, nastepnie w 180 stopniach, aż bakłażan się upiekł. Do farszu podczas smażenia cebuli można dodać drobno pokrojony miąższ z bakłażana.

wtorek, 30 lipca 2019

Konfitura z owoców komosy rózgowej



130-140  g świeżo zebranych soczystych i dorodnych owoców komosy rózgowej,
15 ml ratafii wieloowocowej (lub innego alkoholu),
150 g cukru,
sok i skórka z 1 cytryny,
ok 50 ml wody.
Owoce dokładnie umyłam i osuszyłam, polałam ratafią, odstawiłam na ok 20 minut. Dodałam cienko obraną skórkę z cytryny (bez albedo) oraz świeżo wyciśnięty sok z cytryny.
Cukier z wodą rozpuściłam, zagotowałam. Gorący syropem zalałam owoce, zagotowałam na bardzo małym ogniu. Odstawiłam na dobę. Następnego dnia zagotowałam i na bardzo małym ogniu gotowałam kilka minut, aby stały się szkliste. Przełożyłam do słoiczków, zapasteryzowałam. Tak przetworzone owoce można używać do przygotowywania tortów, deserów, natomiast syrop jako bazę do domowej galaretki lub dodatek do herbaty.

Szukałam w wielu książkach oraz stronach internetowych, ale nie znalazłam przepisów na przetwory z owoców komosy, dlatego powstał ten przepis. 

Zdjęcie jest z 2015 r.

środa, 22 maja 2019

Deser "szampan z owocami"



2 galaretki bezbarwne o dowolnym smaku,
dowolne owoce do podania (borówki, maliny, truskawki lub inne)

Owoce umyć, osuszyć, ułożyć w kieliszkach do szampana.
Dwie galaretki rozpuścić w ok 500 ml wody. Odlać ok 80 ml jeszcze ciepłej galaretki (do innego naczynia).
420 ml galaretki ostudzić, kiedy zacznie gęstnieć, należy ją intensywnie mieszać, aby pojawiły się pęcherzyki powietrza i od razu zalać owoce w kieliszkach.
Pozostałą część galaretki ubić za pomocą miksera, aby powstała piana, nałożyć na wierzch tężejącej galaretki w każdym z kieliszków. Wstawić do lodówki.

W przypadku truskawek, nie musowo usuwać szypułek lub można zrobić to bardzo delikatnie, aby nie zabarwiły galaretki.
Podczas przygotowywania większej ilości, warto podzielić galaretkę na kilka porcji. W ciepłej, nie powstaną pęcherzyki. Natomiast w zbyt chłodnej, będą bardzo duże, a galaretka zacznie tężeć przed przelaniem do kieliszków.





Pomysł nasunął się przypadkowo. Chciałam zalać owoce galaretką, którą zbyt mocno schłodziłam. Podczas mieszania, pojawiły się pęcherzyki powietrza.