środa, 27 lipca 2016

Kazeinowy "plastik"

 
"Plastik" zrobiony z  mleka... tak da się ;)
Wystarczy ok 1,5 l świeżego mleka (może być ze sklepu),
ok 60-65 ml octu spirytusowego (dodaję na oko)
oraz dowolne farbki lub barwniki do dekoracji.
Mleko podgrzewam, aby zaczęło wrzeć, w tym momencie dolewam ocet i mieszam, aż pojawią się białe grudki, a ciecz stanie się przejrzysta.
Można odstawić, żeby trochę ostygło lub od razu odlać płyn. Grudki dokładnie płuczę w zimnej wodzie, prawie je piorę ;)
Wygniatam z resztek wody, wtedy zbijają się w całość. 
Można lepić z nich przeróżne kształty lub wałkować i wycinać, jak z ciasta.
Wystarczy dzień lub dwa, aby ozdoby wyschły.
Dla naszych maluchów, od ponad dwóch lat jest to jedna z ulubionych mas do tworzenia i co najważniejsze...
nawet jakby któreś z ciekawości spróbowało, nic mu się nie stanie, ponieważ to kazeina :)
Po wysuszeniu i pomalowaniu można ich użyć jako zawieszki do kolczyków, wisiorka, breloczka, zawieszki do bransoletki, do ozdobienia ramki na zdjęcia.
Można także z tego "plastiku" wykonać ozdoby na choinkę.


Proszę o wyrozumiałość, ozdoby były malowane przez (wtedy dopiero) trzyletnie łapki naszej córeczki ;)

niedziela, 24 lipca 2016

Pasta z ciecierzycy z oliwą, pomidorami i bazylią

Pewnie polegnę... hummus po włosku? Uzależnieni od tego smakołyku prawdopodobnie skróciliby mnie o głowę ;)
Ale... dlaczego nie może być po włosku, skoro ciecierzyca rośnie u nas w ogródku i po polsku smakuje wyjątkowo.
Przygotowujemy z niej pastę we wszystkich możliwych wariantach.


Pasta z ciecierzycy z włoskimi aromatami...  oliwą, pomidorami i bazylią:
200 g ugotowanej ciecierzycy (jeżeli jest suszona, wcześniej moczę ją przez noc w miękkiej wodzie) miksuję z dobrej jakości oliwą - Olitalia Extra Vergine.
Ilość oliwy zależy od tego, jaką konsystencję najbardziej lubimy.
6-8 suszonych pomidorów (najlepiej w oliwie) miksuję z łyżką oliwy na niezbyt gładką pastę (odkładam ok 1/2 łyżeczki).
Mieszam z masą z ciecierzycy, solidnie doprawiam solą, pieprzem i suszoną bazylią zwykłą
oraz odrobiną suszonej bazylii cynamonowej (nie może zdominować pozostałych aromatów).
Pastę z pomidorów, którą wcześniej odłożyłam, mieszam z 2 łyżeczkami oliwy i polewam nią wierzch pasty z ciecierzycy, dekoruję listkami bazylii.

sobota, 23 lipca 2016

Twarożek czosnkowy z pietruszką, chlorellą i olejem rzepakowym


200 g twarogu,
1 łyżeczka oleju rzepakowego,
pęczek natki pietruszki,
ząbek czosnku,
duża szczypta chlorelli + do dekoracji,
ziarna słonecznika,
sól, pieprz do smaku
Natkę pietruszki zmiksowałam z olejem, czosnkiem, stopniowo dodawałam ser. Wymieszałam z chlorellą, doprawiłam.
Jakby dodało się za dużo oleju (oraz zaczynało się warzyć), wystarczy dodać odrobinę wody i energicznie wymieszać.
Podałam polany odrobiną oleju rzepakowego, posypany nasionami słonecznika oraz chlorellą.
Można doprawić słodką lub ostrą papryką.

piątek, 22 lipca 2016

Krem z awokado i kakao


 
Bardzo łatwy do przygotowania i przerobienia na inne smakołyki :)
2 dojrzałe awokado
10-15 dużych daktyli (namoczonych), ksylitol, stewia, miód lub cukier
2-3 łyżki dobrego kakao (lub więcej)
Awokado miksuję z daktylami i kakao na jednolitą masę. Od razu nadaje się do spożycia, można przechowywać w lodówce.
Jednak nie mam pojęcia jak długo, ponieważ u nas znika od razu.
Nadaje się do smarowania wafli, ciast, jako dodatek do deserów, naleśników.

Po dodaniu zmiksowanych orzechów laskowych gęstnieje i przypomina nutellę.
Po dolaniu dowolnego mleka roślinnego, przypomina budyń (najlepsze: mleko kokosowe, migdałowe, orzechowe).
Im więcej mleka, tym bardziej przypomina delikatny pudding.
Po dodaniu dużej ilości mleka, otrzymamy pożywny koktajl.

Smacznego :)

wtorek, 19 lipca 2016

Cake popsy z fasolą, orzechami i bakaliami

Nie lubi warzyw strączkowych, za to uwielbia słodycze...
Niejadek? A istnieje ktoś taki? Czy to tylko nasze tłumaczenie... rodziców, którym już kończą się pomysły ;)
Nasza córeczka zobaczyła te zdjęcia, kiedy segregowałam moje zbiory
i chyba od razu przypomniała sobie smak, bo po sekundzie usłyszałam "Zrób takie coś. Proszę mamo..." :)



Cake popsy...
120 g ugotowanej białej fasoli,
3-4 jajka przepiórcze/1 perlicze/1 kurze, u mnie tym razem było perlicze :)
ok 1-2 łyżki miodu lub cukier/ksylitol/cukier trzcinowy/stewia do dosłodzenia,
łyżka kakao,
1/3 łyżeczki sody lub proszku do pieczenia (można pominąć),
łyżka oleju rzepakowego,
1/4 dojrzałego banana,
odrobina soli,
ok 20-25 g orzechów.
Do dekoracji:
Czekolada rozpuszczona z odrobiną mleka (dzięki temu nie powstanie zbyt twarda skorupa),
dowolne suszone owoce i orzechy (na zdjęciu jest gorzka czekolada, posypka:orzechy ziemne, migdały, żurawina, morele)



Fasolę zmiksowałam z jajkiem, olejem, miodem, kakao, proszkiem do pieczenia, solą i bananem na gładką masę. Dodałam posiekane orzechy, dokładnie wymieszałam, upiekłam w ok 180 stopniach do suchego patyczka (najlepiej przykryć wierzch, jeżeli zaczyna się zbyt mocno przypiekać, a środek jest surowy - wszystko zależy od wielkości formy).
Po ostudzeniu formowałam kulki z ciasta, nabiłam na patyczki do szaszłyków. Polałam czekoladą, posypałam orzechami i posiekanymi owocami, schłodziłam. Można zmienić ilość słodzika, zrobić wytrawne lub bardzo słodkie.



Lody z lawendą, wanilią, oliwą z oliwek, jagodami i estragonem

Moja zmora... ogromny apetyt w nocy.
Kilka dni temu, tuż po zbiorach sporej ilości estragonu, przyszło mi na myśl, żeby od razu go użyć.
Zapach pasował do tego, co akurat miałam: jagody, oliwa i... lawenda.
Nawet nie wzięłam ze sobą latarki na wyprawę po lawendę, jednak nie przeszkodziły egipskie ciemności ;)


Powstały lody...
2 żółtka ucieram z łyżką cukru pudru, aż staną się jasne,
miksuję z ok 100 ml mleka, szczyptą kwiatów lawendy,
50 ml śmietanki 30%, łyżką dobrej oliwy i łyżeczką domowego ekstraktu waniliowego.
Doprawiam sokiem z limonki lub cytryny.
Można użyć mleka roślinnego oraz śmietanki tego samego pochodzenia lub mleka koziego.
Przekładam do maszyny do robienia lodów i czekam, aż nabiorą delikatnej konsystencji.
Podaję ze świeżymi jagodami, kwiatami lawendy, listkami estragonu, wierzch skrapiam oliwą z oliwek.

czwartek, 14 lipca 2016

Jabłka zapiekane z kremem z kaszy gryczanej


100 ml kaszy gryczanej,
400 ml dowolnego mleka (krowie, kozie, migdałowe, kokosowe lub inne) + mleko do uzyskania odpowiedniej konsystencji (kilka łyżek),
1-1,5 łyżki kakao,
miód,ksylitol lub cukier do smaku,
ok 1/4 (lub mniej)  łyżeczki świeżo startej skórki z pomarańczy,
1 łyżeczka oleju surowego sezamowego,
6 jabłek,
Do dekoracji:
gorzka czekolada, rozpuszczona z odrobiną mleka i szczyptą skórki z pomarańczy,
plasterki świeżej pomarańczy,
listki mięty lub melisy.

Kaszę ugotowałam na mleku, aż stała się miękka, można nawet lekko ją rozgotować. Zmiksowałam, stopniowo dodawałam po łyżce mleka, aby krem miał gęstą konsystencję i nie miał zbyt wiele grudek. Dosłodziłam miodem, dodałam kakao, skórkę z pomarańczy, olej sezamowy, dokładnie wymieszałam.
Odkroiłam wierzchy jabłek, środki wydrążyłam, napełniłam kremem, przykryłam. Piekłam w ok 170 stopniach C, aż jabłka się upiekły. Czas pieczenia zależy od wielkości i odmiany jabłek.
Talerze udekorowałam czekoladą, ułożyłam plasterki pomarańczy, na nich jabłka i listki mięty.
Można użyć dowolnej kaszy gryczanej. Z paloną ma ostrzejszy smak.
Kaszę gryczaną można również zastąpić jaglaną, jęczmienną lub inną, wg upodobań.
Smacznego :)

środa, 13 lipca 2016

Filet z dorsza w panierce sezamowo-marchwiowej. Zdrowa dieta przy osteoporozie. Marlisa Szwillus, dr Jutta Semler.

Potrawę można podawać z ziemniakami w mundurkach, ryżem, bagietką. W ten sam sposób można przygotowywać ryby słodkowodne i morskie.
Wapnia dostarczają głównie ser, brokuły oraz sezam. Dorsz oraz jajka są źródłem witaminy D.

"NA 4 OSOBY
600 g brokułów mrożonych
4 filety z dorsza po ok 150 g
sól, pieprz
200 g marchewki
50 g ziarna sezamowego
50 g ementalera, drobno startego
2 jajka
50 g mąki
2 łyżki sklarowanego masła do smażenia
400 g pokrojonych pomidorów z ziołami (z puszki)
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka masła"
[Marlisa Szwillus, dr Jutta Semler, "Zdrowa dieta przy osteoporozie. 100 przepisów na dania wzmacniające kości.", Firma Księgarska Olesiejuk, 2013, strona 82].



Brokuły gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Miałam świeżego, więc ugotowałam jak zwykle :)
Filety po osuszeniu papierowym ręcznikiem, oprószamy solą i pieprzem.
Umytą, obraną marchewkę drobno ścieramy. Mieszamy z sezamem, tartym serem. Jajka rozkłócamy z dwoma łyżkami wody.
Filety obtaczamy w mące, następnie w jajkach, a na końcu w panierce sezamowo-marchwiowej, którą lekko dociskamy.
Sklarowane masło rozgrzewamy an dużej patelni, na średnim ogniu obsmażamy filety na rumiano i osączamy na papierze kuchennym.
Pomidory z puszki podgrzewamy, doprawiamy solą, pieprzem i octem.
Brokuły delikatnie mieszamy z masłem, doprawiamy solą oraz pieprzem.



Osoby cierpiące na osteoporozę mogą naprawdę smacznie jeść.

W książce znajdują się informacje dotyczące osteoporozy: 
Kiedy kości stają się kruche
Metabolizm kostny
Czym jest osteoporoza
Osteoporoza-najczęstsze pytania
Rozpoznawanie osteoporozy
Zapobieganie osteoporozie
Ruch i wzmacnianie mięśni
Współczesne metody leczenia osteoporozy
Dieta korzystna dla kości na co dzień
Mały słowniczek terminów lekarskich
Dieta w osteoporozie

Przepisy:
Śniadania
Drobne przekąski i napoje
Dania główne wegetariańskie
Dania główne z rybami
Dania główne z drobiem
Dania główne z mięsem
Desery i wypieki
Dodatek (spis potraw według rozdziałów, spis potraw alfabetyczny)

Do przepisów są dołączone zdjęcia, na których potrawy podano w apetyczny sposób.
Zachęcają do przygotowania i eksperymentowania.

Tym razem obyło się u nas bez katastrofy ;)
Na dobrej jakości patelni, nic nie powinno przywierać, mimo dodatku sera w panierce.
Nasz sposób na pięknie zielone brokuły? Do wody, w której się gotują dodajemy sól do smaku i szczyptę cukru, aby zachowały kolor.
Pomidory były bez ziół, więc doprawiliśmy je według naszych upodobań.


czwartek, 7 lipca 2016

Kiszone derenie. Kiszone owoce derenia. "Polskie oliwki"


Lada moment będzie czas na kiszenie, dlatego na szybko wrzucam materiał :)
Jak tylko zabiorę się za pracę, postaram się dodać więcej zdjęć.


Do kiszenia używam niedojrzałych owoców. Jeżeli mają do złudzenia przypominać oliwki, wybieram jedynie te zielone, jędrne i okazałe.
W wodzie rozpuszczam tyle soli, ile przyjmie woda. Można dodać mniej soli, np. ok 5 łyżek na litr wody. Derenie po zerwaniu pozostawiam na jeden dzień,
następnie zalewam zalewą. Kiszę w glinianym garnku, można kisić także w słoikach. Warto dodać liście dębu lub winogron.
Po minimum kilku tygodniach lub kilku miesiącach są gotowe. Wszystko zależy od warunków. Jednak najlepiej smakują po roku.


Używam ich jak oliwek.
Przy kiszeniu można eksperymentować z koprem, liśćmi wiśni, laurowymi, zielem angielskim lub innymi przyprawami.
Po zakończeniu procesu kiszenia, derenie przechowuję w chłodnym miejscu.
Można także sparzyć owoce i zalać oliwą z oliwek.

Przetestowałam różne sposoby,  najbardziej smakują mi kiszone z liściem laurowym i małą ilością ziela angielskiego.

Ciekawostki...
Derenie kiszone dwa lub trzy lata temu, stoją u nas w chłodnym miejscu i do tej pory się nie psują, choć systematycznie ich ubywa (w przeciwieństwie do oliwek ze sklepu, których nawet w lodówce nie udało się przechowywać zbyt długo po otwarciu).
Owoce derenia nie są gorzkie, dlatego przed kiszeniem nie trzeba ich moczyć (jak w przypadku oliwek),
natomiast są kwaśne, dlatego do zalewy nie dodaję kwasku. Sól świetnie je konserwuje.
Jest jeden minus, o którym wcześniej już wspomniałam... niestety, czekając na kiszone derenie, należy uzbroić się w cierpliwość.



Zbiory, lipiec 2016... :)