sobota, 16 września 2017

Jad teściowej. Dip paprykowy z zielonymi pomidorami.


1,6 kg zielonej papryki
1,5 kg białej papryki (lub żółtej)
15-30 dag ostrej papryczki (do łagodnej wersji dodaję o wiele mniej)
900-1100 ml bardzo gęstego przecieru z zielonych pomidorów
600 ml oleju (najlepiej Kujawskiego)
275 ml octu
440 ml cukru
35-60 g soli (do smaku)
15 ząbków czosnku

Paprykę zmiksować lub zmielić w maszynce (wrażliwym nie polecam mielić w maszynce ostrej papryczki). Do garnka wlewamy olej, ocet, przecier pomidorowy, dodajemy paprykę, cukier i sól. Ja dodaję jeszcze ziele angielskie i liść laurowy (nie jest to konieczne, jednak wzbogaca aromat). Wszystko gotujemy aż zgęstnieje. Ok 15 minut przed końcem gotowania miksujemy czosnek z odrobiną sosu i dodajemy do pozostałej części 'jadu'. Po dodaniu czosnku należy bardzo częso mieszać, ponieważ łatwo się przypala. Nakładamy do słoiczków i pasteryzujemy.

Przecier z zielonych pomodorów przygotowuję tuż przed robieniem 'jadu' (musi być dobrze odparowany). Można użyć koncentraru pomidorowego, ale w znacznie mniejszej ilości (ok 540-600 ml). Używając przecieru własnej produkcji możemy być pewni, że sos paprykowy się rozwarstwi, przed użyciem wystarczy wymieszać, natomiast po dodaniu koncentratu ze sklepu, sos ma jednolitą konsystencję. Ilość ostrej papryczki i czosnku można dowolnie zmniejszać lub zwiększać, to zależy od upodobań. Robię kilka rodzajów 'jadu', ostry, średni i łagodny. Przygotowuję go ze wszystkich kolorów papryki, o różnych porach roku. Poza sezonem, kiedy papryka jest dużo droższa, można użyć do niego podwiędniętej papryki z przeceny. Jednak należy pamiętać, żeby nigdy nie dodawać nadgniłych lub nawet odrobinę spleśniałych warzyw.

Mój mąż po powąchaniu i skosztowaniu znalazł odpowiednią nazwę, obecnie nikt już nie nazywa tego sosem czy dipem. Wszyscy w rodzinie doskonale wiedzą czym jest 'jad teściowej', a moja mama ma z tego ubaw ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz