czwartek, 26 maja 2016

Mini ZOO w Leonowie

Chciałabym pokazać Wam miejsce, do którego lubimy przyjeżdżać :)
Mini ZOO w Leonowie: http://mini-zoo.pl/kontakt-i-dojazd/
Bardzo mili właściciele. Można nie tylko poznać zwierzątka, ale nawet je głaskać i karmić.
Pamiętam, jakie wrażenie zrobiło na mnie to miejsce, kiedy byłam dzieciakiem. Szkolną wycieczkę na fermę strusi i stawanie na strusim jaju, zapamiętam do końca życia.
W zeszłym roku zabrałam tu naszą córeczkę. Oczywiście nie skończyło się na jednej wizycie...
Cena wstępu nie jest wygórowana, a tuż przy wejściu można kupić jedzenie dla zwierząt.

Witają nas wszędobylskie kury i perliczki.





Bardzo spokojny "Kłapouchy", a nawet dwa. Dzieci nie mogą powstrzymać się od głaskania.







Szkrabik biegnie, żeby zobaczyć jak "lam" pluje. Zachęca go, jednak "lam" jest uparty i nie ma na to ochoty ;)
Oooo... dzięki ci lamo za łaskawość. Nie wiem, kiedy doszlibyśmy do domu, bo Mężulek z pewnością nie zabrałby nas autem.



Krówka, której nie polecamy głaskać, za to można ją karmić do woli. Jest też byczek i cielątko.



Konik, chyba przyjaźniący się z kogutem, albo kogut ucieka do niego od natrętnych kur. Nie mam pewności.



Kozy. Na widok trawy w dziecięcych łapkach, od razu pojawiają się przy ogrodzeniu.









Nieśmiały kangur.



Świnki - "chrumki"...





Bardzo spokojne, ale trochę ciekawskie emu.





Strusie, w mgnieniu oka pojawiają się nie wiadomo skąd.





       

Gąski i "łabądek".






Gęsi tylko czyhają na dzieci, które na widok "wygłodniałych" ptaszków... od razu interweniują. Maluchy zachowują się, jak mini kosiarki :D



Mam wrażenie, że te gęsi są wiecznie głodne, bo nie pogardziły nawet źdźbłem trawy, a dzieci było sporo.



Za mostkiem kolejny etap wielkiej przygody. Wysoka baza.



"Ogromniaste" dinozaury...
Podobno robią "łaaa" i mogą ugryźć. Ze mną żaden nie chciał pogadać, ale nie mam zamiaru polemizować z dziecięcą wyobraźnią :)







Tor przeszkód oraz plac zabaw, z oponami w roli głównej. Dzieci nazywają go "oponowym". W pobliżu są hamaki, w razie, jakby Szkrabiki za bardzo się zmęczyły.





Jest bardzo dużo miejsca na odpoczynek i grillowanie, wystarczy zabrać ze sobą prowiant. Reszta jest w cenie wejściówki.
Można nawet zamówić jajecznicę ze strusiego jaja, jednak trzeba to wcześniej ustalić i zarezerwować. Strusie nie zawsze nadążają ze znoszeniem jaj.

 

Wracamy przez mostek, a tam... "Zjeżdżalnia! Dmuchany zamek! Piłeczki!". Jedna opłata, czas zabawy jest nieograniczony.



 

Jakaś pani woła swoje dziecko, tłumaczy, że już zamykają. Na to nasz zbulwersowany Szkrabik, zdejmujący buciki po raz n-ty , krzyczy "Nieee"... cała gromadka dzieci zrobiła odwrót i pędem, żeby jeszcze chociaż odrobinę się wyżyć. W naszym przypadku, nawet propozycja wyjazdu na lody nic nie dała.

 

 

Ledwo wynegocjowaliśmy dogodne dla nas warunki powrotu, a Maluchy zauważyły plac zabaw z torem przeszkód, zjeżdżalniami i huśtawkami...

 


Szkrabika wyniosłam padniętego, jedynym buntem było powtarzanie, iż jeszcze nie jedziemy i nie zrobi "papa" pani właścicielce. Nawet nie miał siły zwiać oraz dotrzeć
na własnych nóżkach do dmuchanego zamku.
Naszą Szkrabolino prowadził lub niósł Mężulek. Nie wiem,  jak ją namówił do wyjścia. Obyło się bez płaczu.
Warto zabrać ze sobą sporą ilość jedzenia i picia, tu nawet niejadki stają się głodomorkami :)

Na miejscu można kupić strusie jajo, skorupkę, a przy odrobinie szczęścia nawet jajka od perliczek.
Ja miałam jeszcze więcej szczęścia i już kolejny raz dostałam jajka gęsie :D

W zeszłym roku poznaliśmy także wielbłąda :)
Niestety był już staruszkiem.

Nasze Szkrabiki nie mogą się doczekać kolejnej wycieczki i już zbierają pieniążki na strusie jajo :D



Zdjęcia są z różnych wycieczek do Mini ZOO w Leonowie, nie tylko z tej ostatniej.
Choć nie ukrywam, że czasami warto mieć ubranka na zmianę ;)

2 komentarze:

  1. Oj jak tam fajnie! I ile zdjęć!!!! Chce jeszcze :) Jakie te Twoje dzieciaki już duże.Oli to chyba wyższa od Marcinka! Już czuje jakby się razem we czwórkę bawili, nie ogarnęłybyśmy ich na pewno! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie już wiem, gdzie Was zabierzemy ;)

      Usuń