środa, 8 czerwca 2016

Wytrawna panna cotta. Bułeczki z jarmużem. Bakłażan w masie serowej. Tartare.

Kilka minut po godz. 8. Tego dnia był to dla mnie środek nocy... że też padło akurat na ten dzień,
gdzie grubo ponad godz. szwendania się po kuchni, nie daje weny do obudzenia świadomości.
Dzwonek do drzwi...
Doczołgałam się, odebrałam i ekspresowo wróciłam do żywych :D
Nagroda z konkursu Tartare. Wspominałam, że warto choć odrobinę się wysilić i brać udział w konkursach? ;)


Dla odważnych...
Można wypróbować moje przepisy ;)

Bakłażany w masie serowo-jogurtowej



3 bakłażany,
3/4 opakowania Tartare Ziołowy Przylądek,
300 ml jogurtu naturalnego (nie gęstego),
olej rzepakowy lub oliwa,
sól,
2-3 małe ząbki czosnku.
Bakłażany pokroiłam w plastry ok 1 cm grubości. Posoliłam z obu stron, odstawiłam na ok 20 min.
Osuszyłam ręcznikiem papierowym, skropiłam olejem, upiekłam na złoty kolor. Przekroiłam na połówki.
Jogurt zmiksowałam z czosnkiem i serem Tartare Ziołowy Przylądek.
Do masy włożyłam kawałki bakłażana, wstawiłam na godzinę do lodówki.
Podałam ze świeżą bazylią, bratkami i kosteczkami sera.

Wytrawna panna cotta z serkiem i łososiem

Do podania:
6 niedużych plasterków wędzonego łososia,
oliwa
Panna cotta:
50 ml wody,
garść liści bazylii,
90 g sera Tartare Ziołowy Przylądek + do dekoracji,
100 ml śmietanki 30 %,
łyżeczka żelatyny,
sól, pieprz do smaku
Żelatynę namoczyłam w łyżce wody. Pozostałą wodę zmiksowałam z listkami bazylii i serem.
Żelatynę rozpuściłam, jeszcze ciepłą połączyłam ze śmietanką, następnie wymieszałam z masą serowo-bazyliową.
Dobrze doprawiłam (należy uważać jedynie z solą, ponieważ łosoś jest słony). Napełniłam foremki, wstawiłam na noc do lodówki.
Podałam z plasterkami łososia, kosteczkami sera.
Musi być dobrze doprawiona, aby nie wyszła mdła. Śmietankę można zastąpić mlekiem.

Bułeczki z Tartare Przystań Soli Morskiej, jarmużem i czosnkiem



160-170 g mąki pszennej,
6 g suchych drożdży,
szczypta soli,
pół łyżeczki cukru,
80-90 ml mleka,
łyżka oleju rzepakowego lub rozpuszczonego masła. Wszystko wyrobiłam i odstawiłam do wyrośnięcia.
Farsz: szklanka porwanego jarmużu (bez twardych części),
pół opakowania Tartare Przystań Soli Morskiej,
duży ząbek czosnku,
łyżka oleju rzepakowego lub masła,
pieprz, ostra papryczka, odrobina cukru.
Czosnek pokroiłam w plastry, podsmażyłam na oleju, dodałam porwany jarmuż i odrobinę wody. Dusiłam na małym ogniu, w razie potrzeby podlewając łyżką wody. Doprawiłam odrobiną cukru (bez niego, po upieczeniu farsz mógłby być zbyt kwaśny), wymieszałam z drobno pokrojonym serem, pieprzem, papryczką.
Nieduże porcje ciasta napełniałam farszem, formowałam kuleczki, ułożyłam w natłuszczonej blaszce do babeczek.
Odstawiłam do wyrośnięcia, następnie posmarowaliśmy mlekiem (dzieci zauważyły, że jest super zabawa ;) ), posypaliśmy sezamem jasnym i czarnym.
Upiekłam w ok 170 stopniach C, aż się zrumieniły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz