sobota, 23 kwietnia 2016

Syropy i miodki kwiatowe

Kinaza na facebooku ;)
https://m.facebook.com/kinaza.kulinarna.pierdola.i.mali.destruktorzy/?ref=bookmarks


Syropy, syropy... uwielbiam :)
Dałabym sobie rękę uciąć (i nie miałabym teraz ręki), że miałam jeszcze kilka innych zdjęć syropów.... z kwiatów świdośliwy, kwiatów bzu czarnego, robinii akacjowej, piwonii, płatków maku, lekki syrop z płatków mniszka, sosnowy na zimno oraz kilka innych.
Poszukam, uzupełnię post lub przygotuję drugi.
Nie będę dłużej czekała z publikacją, bo minie sezon, a ja jak zwykle obudzę się po czasie.

Każdy przepis można modyfikować, przygotować z małą ilością cukru lub zamiennikiem.

Syrop różany
500-600 ml cukru, 300 ml wody, 800-1000 ml płatków róży.
Wodę zagotowałam z cukrem. Płatki oczyszczone i pozbawione białych końcówek, wrzuciłam na gorący syrop, odstawiłam na dobę. Następnie gotowałam na małym ogniu pod przykryciem, aż płatki straciły kolor. Odcedziłam, syrop pasteryzowałam. Można użyć dowolnych pachnących róż. Jeżeli syrop ma być przeznaczony do polewania lodów i deserów, warto dodać więcej cukru.


Syrop z fiołków
4 szklanki płatków lub całych kwiatów fiołka (bez łodyżek), 2 szklanki wrzątku, 0,5 cytryny, cukier.
Kwiaty dokładnie oczyściłam, zalałam wrzątkiem, dodałam pokrojoną na kawałki cytrynę, przykryłam, odstawiłam do ostygnięcia. Czasami dodaję jedynie sok z cytryny, wtedy jest delikatniejszy. Lekki syrop przygotowuję w proporcji 0,5-0,75 kg cukru na 1 l syropu. Można również zważyć wywar i dodać wagowo tyle samo cukru.
Nie odparowuję syropu, ponieważ traci aromat. Przelewam do słoiczków i pasteryzuję.


Syrop z kwiatów lilaka
Ok. 300 ml kwiatów lilaka, 200 ml wrzątku, cukier, sok z cytryny.
Oczyszczone kwiaty zalałam wrzątkiem, przykryłam,  odstawiłam do ostygnięcia. Po tym czasie odcedziłam, płyn był sino-zielonkawy. Dodałam sok z cytryny, aż do uzyskania odpowiedniej barwy. Odmierzyłam cukier (w proporcji 75 g cukru na 100 ml płynu, można dodać więcej), zagotowałam i przelałam do słoiczków, pasteryzowałam. Im więcej kwiatów, tym mocniejszy kolor i aromat. Z bazy uzyskanej z powyższych proporcji, tuż  przed dosłodzeniem, można zrobić galaretkę. Wystarczy dodać pektynę, a następnie dosłodzić do smaku, nałożyć do słoiczków i pasteryzować. Zarówno syropy, jak i galaretki z kwiatów lilaka trzymam w ciemnym miejscu, ponieważ tracą kolor.


Syrop z kwiatów lipy
1 l wody zagotowałam z ok 1600 g cukru. Do gorącego syropu wsypałam 1 l kwiatów lipy, sok z połowy cytryny oraz kawałek skórki z cytryny (ok 2x2cm samej skórki). Odstawiłam na dobę. Syrop nabrał bardzo intensywnego smaku i aromatu. Syrop zlałam do butelek. Można nim aromatyzować masy, lody i inne desery. Jeżeli syrop ma być przeznaczony do polewania lodów, można dodać więcej cukru.
Syrop tymianek i podbiał:
100 ml cukru i 150 ml wody zagotowałam. Na gotujący syrop wrzuciłam 11 kwiatów podbiału i 3 dorodne gałązki tymianku, z niektórych same listki. Aromat musi być zrównoważony, można wrzucać tymianek stopniowo. Gotowy syrop można wstawić do lodówki lub pasteryzować, aby lepiej się przechowywał. Pomaga na ból gardła ;)


Syrop z pędów sosny
Przepis dostosowałam do upodobań mojej rodziny. Bardzo gęsty syrop niestety nie był chętnie spożywany, za to ta wersja pasuje domownikom.
400 g młodych 2-3 cm pędów na całą porcję,
na 1 l wody wychodzi ok 160 malutkich pędów (Zamknięte i mniejsze są najbardziej wartościowe i aromatyczne, wyrośnięte już nie. Z tego powodu przy zbieraniu większych potrzeba wagowo znacznie większej ilości), ok 4-4,5 l wody, 3 kg cukru.
Pędy połamałam, zalałam wodą, gotowałam ok 2,5-3 godzin. Odcedziłam, dodałam cukier. Gotowałam na bardzo małym ogniu ok 4 godzin. Im mniejszy ogień, tym lepszy syrop. Po wygotowaniu zostało ok 3,5 l syropu o konsystencji płynnego miodu. Można gotować dłużej, wtedy wyjdzie skondendowany. Do herbaty można dodawać bardzo gęsty, natomiast do picia w chorobie u nas sprawdza się rzadszy.
Przygotowuję również syrop na surowo. Przesypuję pędy sosny cukrem oraz ugniatam. Odstawiam na parapet, stopniowo zbieram syrop i przechowuję w lodówce.


Miodek z robinią akacjową
Przygotowuję miodek z mniszka, spróbowałam w podobny wyrób przygotować z kwiatami robinii akacjowej. Udało się, wyszedł bardzo smaczny. Mogą go stosować osoby na diecie wegańskiej.
2 l lekko ubitych płatków robinii akacjowej zalałam letnią wodą, pozostawiłam na kilka godzin. Najlepiej na noc lub na dobę. Można użyć płatków podsuszonych i zalać wrzątkiem. Jednak świeżych nie polecam sparzać, ponieważ tracą aromat i "zajeżdżają" trawą ;)
Używam jedynie płatków, bez zielonych części. Jeżeli miodek ma być idealnie klarowny, polecam przecedzić przez płótno. W moim trafiają się pręciki, jednak nie wpływa to negatywnie na smak.
Kiedy woda nabrała odpowiedniego aromatu, dodałam 1 kg cukru i bardzo delikatnie podgrzewałam. Można zagotować na bardzo małym ogniu kilka razy, za każdym razem pozostawić do ostygnięcia. Jeżeli po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji ma za słabo wyczuwalny aromat, można do letniego miodku dodać garść płatków i pozostawić do ostygnięcia pod przykryciem.
Przelałam do słoiczków i pasteryzowałam.


Miodek lipowy
1 l kwiatów lipy, zalałam 1 l wody, zagotowałam na małym ogniu pod przykryciem. Od razu odcedziłam, kwiaty odłożyłam. Do wywaru dodałam ok 1500 g cukru i sok z połowy cytryny, zagotowałam na średnim ogniu, aby nabrało lekko miodowego koloru, następnie odparowałam kilka razy - podgrzewając na bardzo małym ogniu i pozostawiając do ostygnięcia. Pod koniec ponownie dodałam kwiaty, z których przygotowywałam wywar, pozostawiłam do ostygnięcia. Dzięki temu miodek zyskuje śluz, bardzo cenny podczas leczenia bólu gardła oraz dodatkowy aromat. Można pozostawić na jakiś czas na sitku lub odcisnąć przez lniany woreczek. Przelewam do słoiczków, pasteryzuję.


Kwiatów nie wyrzucam oraz nie odciskam do końca. Przygotowuję z nich kwiaty w miodku z cytryną. Powinny być zanurzone w odrobinie miodku, doprawiam sokiem i skórką z cytryny, pasteryzuję.

A lada moment... kolorowe cukry i syropy owocowe. Materiał już prawie gotowy :)


Hurra! Znalazłam jedno z poszukiwanych zdjęć...
Syrop z kwiatów świdośliwy :)
Warto dodać sok z cytryny, aby nie wyszedł zbyt mdły.


26.04.2016...
Jest! Znalazłam zdjęcie syropu z płatków maku. Ciekawe, kiedy odkopię pozostałe zdjęcia ;)

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Potrzebuję porady. Moje syropy wychodzą gorzkie. Robiłam z lilaka i mniszka i teraz z lawendy. Do gorącego syropu cukrowego dodawałam kwiaty i odstawiłam na 3 doby potem zagotowywałam i do słoików. Lawendę też zalałam syropem i gotowałam 10 min na małym ogniu i wyszedł bardzo gorzki. Co robię źle? Chcę tylko zamknąć aromat w słoiku a tu jeszcze wytwarza się gorycz. Czy te gorzkie syropy straciły swoje właściwości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam się z tym, żeby syropy tak gorzkniały :(
      Raz przesadziłam z ogniem przy podgrzewaniu resztki syropu z mniszka, wtedy syrop niestety złapał gorycz i zmienił kolor na ciemny, jak przy przypaleniu karmelu.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń